wtorek, 11 maja 2010

Dynamizm bezruchu - czyli Philips Carousel

Jaka jest róznica pomiędzy filmem oglądanym w kinie a tym oglądanym na ekranie telewizora, czy monitorze komputera? Hmm, pomyślmy... W kinie jest ciemno, są mało wygodne fotele, nie ma co zrobić z kurtką - jest za to duży ekran i świetny dźwięk.

Wg Philipsa podstawową różnicą jest format wyświetlanego obrazu, czyli stosunek długości do wysokości wyświetlanego obrazu. W starych, kineskopowych telewizorach i tradycyjnej telewizji było to 4:3 (1,33:1), nowsze telewizory i TV jakości HD operują standardem 16:9 (1,78:1), kino natomiast wykorzystuje obraz w formacie 21:9 (2,39:1). I dlatego właśnie nasze mało prostokątne ekrany komputerów wyświetlają filmy ściągane z internetu w ograniczony czarnymi paskami z góry i dołu sposób :] A w kinie tak nie ma. O.
I Philips tu zwietrzył niszę do zagospodarowania w rynku i wypuścił telewizor w proporcjach 21:9, dla tych wszystkich, którzy chcą oglądać filmy na całym ekranie. Idea skądinąd zacna, no ale jak zareklamoważ taki telewizor? No trzeba pokazać co ktoś traci. Bez gadania:



Polecam przekierować film bezpośrednio na YT i dać na cały ekran. Widzicie te paski? Jakbyście kupili ten telewizor, to by ich nie było. Jedyne (w zależności od sklepu) 10500 - 17000pln, czyli - jeżeli masz zbędne paręnaście tysięcy, które chcesz wydać na dobry ekran do oglądania filmów - to coś dla Ciebie! Do tego w promocji - nienajlepsza jakość wyświetlania innych formatów.
Tyle o produkcie.
No ale co do reklamy - no to to jest prawdziwy majstersztyk. Fabuła, emocje, akcja opowiedziana bez ruchu. Tzn - rusza się tylko kamera. Ludzie się nie ruszają. To trzeba być geniuszem, naprawdę.
Reklama była wyświetlana tylko w kinach.
Reżyseria: Adam Berg;
Agencja: Stink digital/Tribal DDB, Amsterdam.
Wystąpiło: 100 statystów,
Czas produkcji: 3 dni zdjęć, 5 tygodni postprodukcji.
Wynik: produkt nie wiem, jak się sprzedaje do założeń; reklama - Cannes Lions 2009 Film Grand Prix - agencja się wypromowała:]

making of:


Nie wiem, dlaczego "making of" zniknęło ze strony Philipsa, ale pojawiły sie inne "cinematic experience":
http://www.cinema.philips.com/

A 50 Cent się nie bał i ... użył w teledysku:



Ciekawe kto tu komu płacił?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz